W związku z coraz większym rozprzestrzenianiem się w Polsce epidemii koronawirusa drastycznie wzrosło zapotrzebowanie na maseczki ochronne. Na apele zamieszczane w mediach społecznościowych zawiązują się grupy osób, które własnym sumptem szyją kolorowe maseczki ochronne wielokrotnego użytku.
Wystarczył jeden wpis na Facebooku, by w Łańcucie spontanicznie powstała grupa, która niemal natychmiast przystąpiła do produkcji maseczek ochronnych. Jej założycielka Katarzyna Gargała nie kryje zadowolenia.
– Zakładając grupę „Maseczki dla Łańcuta” chciałam wesprzeć personel naszego szpitala, który został przemianowany na Jednoimienny Szpital Zakaźny, do którego miały być przyjmowane osoby zakażone koronawirusem z terenu Podkarpacia. Liczyłam, że na mój apel odpowiedzą osoby, które zechcą się zaangażować w tę akcję – mówi pani Katarzyna.
Na apel pani Katarzyny odpowiedziało kilkadziesiąt krawcowych, które zadeklarowały swą pomoc w szyciu maseczek. Zgłosili się też chętni do udzielenia pomocy w pozyskiwaniu materiałów do produkcji, a także w ich transporcie. Zapotrzebowanie na maseczki było i jest ogromne.
– Pierwotnie moja idea dotyczyła szycia maseczek dla personelu medycznego szpitala, jednak po konsultacjach okazało się, że w związku z brakiem atestowanych materiałów, możemy je proponować osobom pracującym m.in.: w bankach, straży pożarnej, policji, komunikacji autobusowej itp. – dodaje K. Gargała.
Na dzień dzisiejszy grupa „Maseczki dla Łańcuta” liczy już ponad 3 tys. osób, zaangażowanych w jej działalność i wspierających tę inicjatywę. Pomagają, mimo swoich codziennych obowiązków: Joanna Giereś – adwokat, która zajmuje się logistyką i zbiera informacje o dostępności materiałów do produkcji, Małgorzata Kaszowska z Urzędu Miasta w Łańcucie, doradza i wspiera akcję, Anna Piesowicz – właścicielka firmy PaniP, doradza w sprawach technicznych związanych z szyciem, Anna Ryznar-Musz – zajmująca się promocją akcji w mediach, Jola Bem, Sylwia Kulikowska, Robert Sadowy, Jacek Albigowski i wielu, wielu innych, których nie sposób wymienić, gdyż codziennie ich przybywa.
W akcję szycia maseczek dla potrzebujących zaangażował się także burmistrz miasta Rafał Kumek, który udostępnił hol Miejskiego Domu Kultury, gdzie zlokalizowano tymczasowy magazyn materiałów i krojownię tkanin.
Należy też wspomnieć o motocyklistach z klubu “Horda” i właścicielach prywatnych samochodów, którzy rozwożą uszyte maseczki i przywożą materiały do ich produkcji. Pomocą służą na co dzień pracownicy MDK , a właściciele cukierni i pizzerii dostarczają pracującym paniom jedzenie.
Odzew jest niesamowity, a inicjatywa godna naśladowania.
ADAM KUNYSZ
Zdjęcia: FB