Gawrony – duże, czarne ptaszyska, które mają swoje gniazda głównie na drzewach przy jednej z bram łańcuckiego parku oraz za ogrodzeniem budynków przy ul. 3-Maja, dają o sobie znać każdego roku wczesną wiosną. „Atakują z góry” przechodniów, zanieczyszczają odchodami chodniki i parkujące w pobliżu samochody, a do tego strasznie hałasują.
– Zaparkowałem na godzinę swój samochód na ulicy Zamkowej i proszę zobaczyć jak wygląda. Kilkanaście białych plam na lakierze, które trudno będzie usunąć – mówi pan Marcin właściciel czarnego audi. Cały chodnik wzdłuż ulicy przylegający do parkowego ogrodzenia także “ozdobiony” jest białymi plamami – dodaje.
Podobnie wygląda chodnik przy ul. 3 Maja, po którym codziennie przechodzi kilkaset osób. Mieszkańcy narzekają, że ptaki ponownie zawładnęły tą częścią parku i spacer w tamtej okolicy kończy się najczęściej mało przyjemnie. Jak pozbyć się tych nieproszonych gości. Najprościej byłoby zlikwidować znajdujące się na drzewach ptasie gniazda. Do tego potrzebny jest jednak specjalistyczny sprzęt. Można by też sprowadzić sokolnika, ale to kosztuje, lub po prostu poczekać, aż na drzewach pojawią się liście, a póki co spacerując uważać na “niespodzianki” spadające z góry.
Tekst i fot. ADAM KUNYSZ