Stowarzyszenie Planeta Rodzin powstało w grudniu 2020 roku w Łańcucie. Jego członkami są młodzi mieszkańcy miasta, którzy chcą aktywnie zaangażować się w życie lokalnej społeczności. Łańcut jest ich miastem i to właśnie w nim chcą nie tylko mieszkać, ale też spędzać czas, spotykać się z ludźmi, uczyć dzieci odkrywania siebie i świata.
Pomysł przyszedł sam
– Pomysł założenia stowarzyszenia zrodził się w czasie wspólnego rodzinnego spaceru – wspomina Jadzia. – Miałyśmy czas pogadać o wielu rzeczach. Także o tym, że brakuje mi spotkań dla mam, jakie pamiętam z Warszawy. Na które można przyjść z dziećmi, posłuchać kogoś ciekawego, nawiązać nowe znajomości, gdzie nikt nie będzie patrzył krzywo na hałasy, a tematyka nie zawsze będzie super poważna. Gdzie będzie można wspólnie pograć w planszówki, a dzieciom zaproponować kontakt z rówieśnikami.
– I wtedy pomyślałam, że przecież możemy założyć stowarzyszenie – dodaje Asia. – Miałam już doświadczenie w takiej formie działalności, wiedziałam więc, w którą stronę iść. A potem były narady, planowanie, marzenia i szukanie wśród znajomych osób, które chciałyby przyłączyć się do projektu. A niewiele ponad miesiąc później – spotkanie założycielskie.
– Wszyscy znamy memy, które pokazują, że nasze dzieciństwo było lepsze niż dzisiejszych dzieciaków. Ale to od nas zależy, co po latach będą pamiętać nasze dzieci – dodaje Jadzia. – Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wziąć dzieciaki i pojechać na wycieczkę, żeby uciarały się, zjadły kiełbasę, która wpadła do ogniska, żeby w zimnej wodzie ze strumyka moczyły nogi i żeby spały pod namiotem. Naprawdę nikt nam tego nie broni, tylko często nam się nie chce. I to stowarzyszenie jest trochę po to, żeby nam się chciało coś więcej niż dać dzieciom smartfon, tablet czy posadzić ich przed telewizorem.
Planeta dla każdego
Planeta Rodzin spotkała się z życzliwym przyjęciem, choć na razie działa głównie wirtualnie – profil stowarzyszenia na Facebooku ma już 300 polubień i choć ze startem w realu czekają na zmniejszenie obostrzeń covidowych, to nawiązali już współpracę z burmistrzem Łańcuta. „Ich” miasto stanie się główną przestrzenią działań, a spotkania będą odbywać się w filii Miejskiego Domu Kultury na Podzwierzyńcu.
– Kiedy tylko będzie można, zaczniemy działać – obiecują członkowie stowarzyszenia. – Na początek chcemy zaoferować spotkania przy grach planszowych – dla dzieci i dorosłych. I tutaj co jeszcze planujemy i możemy ogarniać od już. Oczywiście zapraszamy nie tylko rodziców z dziećmi, ale każdego, kto chce wziąć udział w spotkaniach.
Skąd czerpać informacje o planowanych wydarzeniach? Najlepiej śledzić profil Planety Rodzin na Facebooku. Znajdziecie na nim najświeższe informacje, dowiecie się też, kto stoi za tym przedsięwzięciem. Co ważne – każdy może zaangażować się w działania i zaproponować, jakich spotkań brakuje w mieście. Ale nie tylko.
– Chcemy, żeby nasze stowarzyszenie było dla każdego. Planujemy organizację zajęć z sensoplastyki, konferencji i spotkań z fachowcami, zajęcia ruchowe dla dzieci. Rozważamy różne pomysły i jesteśmy otwarci na propozycje z zewnątrz.
Spotkać drugiego człowieka
Ostatni rok przypomniał nam, że potrzebujemy innych ludzi. Zamknięci w domach zatęskniliśmy za relacjami z przyjaciółmi i znajomymi. Warto te wnioski przenieść na działania. – Każdy z nas jest inny i to właśnie bogactwo stowarzyszenia – dodaje Magda. – Nasze zainteresowania i różne perspektywy pozwalają spojrzeć na problemy z kilku stron i znaleźć najlepsze rozwiązania. Nasze spotkania to często chaotyczne burze mózgów, ale wychodzimy z nich pełni energii i planów.
Tę energię można dostrzec również na wspólnych zdjęciach autorstwa Dariusza Puchały. Do głównego teamu należy również Ola – studentka pedagogiki. To właśnie ona podpowiada, jakie zajęcia wspierają rozwój dzieci. – Dla mnie jest to okazja do zdobywania doświadczenia oraz pewien pretekst do kontaktu z dziećmi, który zawsze uwielbiam i sprawia mi ogromną przyjemność. Dla najmłodszych takie spotkania niosą ze sobą wiele korzyści. Dają im okazję do spędzania czasu w gronie rówieśników, w czasie których mogą zajmować się najpotrzebniejszą dla nich aktywnością, jaką jest zabawa. Z takich spotkań ogromnie korzystają też rodzice, którzy mają okazję obserwować swoje pociechy, wymieniać spostrzeżenia i rady z innymi rodzicami oraz zrelaksować się w gronie przyjaciół.
Planeta to nie tylko damskie przedsięwzięcie – panowie mają tu sporo do powiedzenia. Są zapleczem technicznym, pełnią funkcje porad księgowych, wsparcia marketingowego, a przede wszystkim – emocjonalnego. – Ja zawsze wspieram pomysły żony – dodaje ze śmiechem Dawid. – Uważam, że to fantastyczny pomysł, a jako przeciwnik bumelanctwa będę wspomagał takie przedsięwzięcia.