Ponad 2 promile alkoholu miał w organizmie 68-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego, który w tym stanie pojechał samochodem po alkohol. Dalszą jazdę uniemożliwił mu będący po służbie policjant z łańcuckiej komendy.
Do zdarzenia doszło w miniony czwartek, po godz. 23 w Łańcucie, na drodze wojewódzkiej nr 877. Uwagę będącego po służbie funkcjonariusza łańcuckiej komendy, zwrócił jadący z przeciwka volkswagen. Kierowca nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy. W pewnym momencie, volkswagen zjechał na przeciwległy pas ruchu, zmuszając tym samym jadącego z przeciwka policjanta, do ucieczki swoim samochodem na chodnik.
Po tym manewrze, kierujący volkswagenem zjechał na pobliską stację paliw. Funkcjonariusz pojechał za nim. Uniemożliwił kierowcy dalszą jazdę i o całym zdarzeniu powiadomił dyżurnego z Łańcuta. W czasie oczekiwania na policyjny patrol, kierujący volkswagenem poprosił go jeszcze o to, aby kupił mu alkohol, ponieważ miał mu się skończyć.
Kierowcą volkswagena okazał się 68-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Mężczyzna był pijany. Badanie na stan trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. 68-latek noc spędził w izbie wytrzeźwień, a jego auto trafiło na strzeżony parking. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości mieszkaniec powiatu rzeszowskiego odpowie przed sądem.