Działają już ponad 10 lat. Ich dorobek to 12 wystaw zbiorowych, udział w 17 plenerach, opracowanie i wydanie kilku albumów fotograficznych. Grupa fotograficzna Stowarzyszenia Łańcucki Uniwersytet Trzeciego Wieku – bo o niej mowa – powstała w 2009 roku i funkcjonowała w ramach Sekcji Kulturoznawczej. Od 2011 roku działają samodzielnie doskonaląc pod okiem instruktorów swój warsztat fotograficzny.
Działalność grupy wspierają władze miasta i województwa, instytucje kulturalne i samorządy. Wydany w minionym roku kolejny album z okazji 10-lecia działalności grupy powstał w ramach projektu “Senior przyjacielem przyrody” dofinansowanego ze środków Burmistrza Miasta Łańcuta.
Najchętniej fotografują wiosną i latem. Wczoraj, 11. maja br. w poszukiwaniu tematów do zdjęć, które zaprezentowane zostaną na kolejnej wystawie wyjechali na plener do Medyni Głogowskiej, gdzie znajduje się licznie odwiedzany przez turystów oraz dzieci i młodzież Ośrodek Garncarski.
Oprowadzani przez gospodarza obiektu, Małgorzatę Wisz – dyrektora Ośrodka, utrwalali na zdjęciach, m. in: XIX-wieczną chatę oraz oborę z tego samego okresu przekształconą w warsztat garncarski, zgromadzoną tam bogatą kolekcję glinianych wyrobów – garnki, dzbany na wodę czy mleko, różnego rodzaju misy i donice oraz tradycyjny piec do wypalania ceramiki, wybudowany na wzór pieca należącego do nieżyjącego mistrza garncarskiego fachu – Stefana Głowiaka.
Zwiedzając Ośrodek Garncarski w Medyni odwiedzili także znajdującą się tuż obok Galerię Ludowej Rzeźby Ceramicznej Władysławy Prucnal, artystki o międzynarodowej sławie. Zgromadzone w niej przepiękne gliniane figurki, były niezwykle wdzięcznym tematem do utrwalania na zdjęciach, podobnie jak wystrój miejscowego kościoła pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, z mozaiką ceramiczną wykonaną przez miejscowych garncarzy.
Wczorajszy plener fotograficzny połączony ze zwiedzaniem garncarskiego zagłębia w Medyni Głogowskiej, dzięki pięknej słonecznej pogodzie, był niezwykle udany. Teraz trzeba będzie przeglądnąć zgromadzony materiał i poddać go obróbce komputerowej.
Tekst i zdjęcia: ADAM KUNYSZ