Nietypowe zgłoszenie otrzymali w sobotnie popołudnie łańcuccy policjanci. Pasem awaryjnym autostrady A4 jechała rowerzystka. Okazało się, że przebywająca na wakacjach w powiecie łańcuckim 70-latka wjechała na autostradę, bo nie zwracała uwagi na znaki.
W sobotę około godz. 15.30, policjanci otrzymali zgłoszenie o rowerzystce poruszającej się łańcuckim odcinkiem autostrady A4. Z przekazanych informacji wynikało, że starsza kobieta jechała pasem awaryjnym w stronę Rzeszowa.
Kierującą jednośladem okazała się 70-letnia mieszkanka województwa lubelskiego, która w powiecie łańcuckim spędza wakacje. W sobotę seniorka postanowiła wybrać się na przejażdżkę rowerową. Jak tłumaczyła, w czasie jazdy nie zwracała uwagi na znaki i wjechała na autostradę. Kobieta otrzymała mandat karny. Policjanci przewieźli ją wraz z rowerem do Łańcuta.
Dzięki zgłoszeniu i szybkiej reakcji funkcjonariuszy, być może nie doszło do tragedii. Pamiętajmy, że ze względu na swoje bezpieczeństwo, rowerzyści nie mogą poruszać się autostradą czy drogą ekspresową. Zakaz dotyczy także pasa awaryjnego i pobocza.
Foto KPP Łańcut