Ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie miał kierujący, który w niedzielę rozbił swój samochód i oddalił się z miejsca zdarzenia. Rannego kierowcę odnaleźli policjanci. Mężczyzna trafił do szpitala, a za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem.
W niedzielę, przed godz. 16, policjanci otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu na jednej z łańcuckich ulic. Z przekazanych informacji wynikało, że kierujący samochodem osobowym uderzył w ogrodzenie jednej z posesji, a następnie odjechał uszkodzonym pojazdem.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie. Jak ustalili policjanci w zdarzeniu brał udział pojazd marki Toyota. Sprawca rozbity samochód porzucił na najbliższym parkingu. Funkcjonariusze szybko odnaleźli również mężczyznę, który w chwili zdarzenia kierował toyotą, a następnie pieszo chciał dojść do miejsca zamieszkania.
Kierowcą okazał się 20-letni mieszkaniec Łańcuta. W chwili zdarzenia był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Okazało się również, że mężczyzna prowadził samochód pomimo braku prawa jazdy.
20-latek został przewieziony do szpitala. Rozbity samochód trafił na strzeżony parking.
Teraz za swoje czynny mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu kara do trzech lat więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
KPP Łańcut